Najpierw usłyszeliśmy długi, niepokojący bas, niby grzmot, który co jakiś czas dudnił gdzieś za nami. Po kilku minutach dołączył do niego, z początku niewyraźny, ale zgrany chór męskich głosów. Po dalszej chwili rozległ się równy, niemal wojskowy rytm butów uderzających o asfalt. W końcu w zasięgu wzroku pojawili się Spartanie.

Charytatywne inicjatywy biegowe w Polsce
SpartanieDzieciom1-color
To największa i z pewnością jedna z bardziej barwnych grup biegowych. Pasjonaci biegania, którzy doskonale łączą zamiłowanie do biegania i chęć niesienia pomocy. Wielokrotnie nagradzani za rozmach z jakim działają i ilość dobra, jakie to działanie przynosi. Być Spartaninem, to brzmi dumnie.

logo
Jedyny w swoim rodzaju bieg, w którym to meta goni biegacza. Niesamowita oprawa oraz globalny zasięg (bieg startuje jednocześnie w kilkunastu miejscach na świecie!) przyczyniły się do zebrania ogromnej kwoty na rzecz walki z chorobami rdzenia kręgowego. I to pomimo faktu, że odbyły się dotychczas zaledwie dwie edycje.

oficjalne01
To z kolei inicjatywa blogera Michała Maja, który pokazuje jak można piórem (no dobra, klawiaturą) zmieniać życie innych ludzi. W ciągu dwóch lat Michał i jego czytelnicy, we współpracy z fundacją Jaśka Meli, zebrali ponad 50 tysięcy złotych na nowoczesne protezy dla dwóch osób. Szacun!

pbr
Charytatywny bieg przeznaczony dla pracowników firm, organizowany w największych miastach w Polsce – Poznaniu, Warszawie, Katowicach, Łodzi, Wrocławiu i Krakowie. Bieg ma formę sztafety, a jego uczestnicy, podobnie jak wyżej, przez kilka miesięcy prowadzą zbiórkę pieniędzy na fundację Jaśka Meli i zakup protez.

PMK_logotyp
Akcja wymyślona przez pracowników T-Mobile, realizowana we współpracy z Endomondo, TVN, czy Sony. Realizowana z ogromnym rozmachem i przeznaczona nie tylko dla biegaczy. Każdy, kto w jakikolwiek sposób się rusza, może podjąć wyzwanie i zbierać kilometry. Po przekroczeniu wymaganego pułapu organizator przekaże określoną kwotę (a mówimy o setkach tysięcy złotych) na rzecz Fundacji TVN „Nie jesteś sam”. Żeby pomóc wystarczy włączyć telefon.Jako ciekawostkę warto przytoczyć przykład listonosza, który wkroczył do akcji w trakcie pracy – codziennie pokonując kilkanaście kilometrów swoim rowerem i dostarczając listy!

spartanie

Możesz być przerażony, kiedy goni cię drużyna Spartan, ale tak na prawdę to całkiem fajni ludzie (fot. Spartanie Dzieciom)

 

Kilkunastu wojowników, karnie biegnących w jednej linii, w krwistoczerwonych płaszczach i hełmach z pióropuszami, dzierżących w rękach tarcze i długie włócznie, nieubłaganie zbliżało się do nas. Co jakiś czas intonowali swoją bojową pieśń. Pasowaliby doskonale do obrazu starożytnej Grecji, gdyby nie jeden mały szczegół. Na ich nogach, zamiast klasycznych sandałów z rzemieniami, były buty do biegania, a cała akcja miała miejsce w centrum całkiem współczesnego Poznania, podczas biegu Wings for Life.

Nie byłem specjalnie zaskoczony. O Spartanach słyszał każdy, kto chociaż trochę interesuje się bieganiem. Jest to jedna z wielu inicjatyw ludzi, którzy poza samą przyjemnością płynącą z biegania i walki na trasie z samym sobą, chcą zrobić coś więcej. Chcą pomóc.

Nadzieja umiera ostatnia

Cztery lata przed moim urodzeniem, w Kanadzie miał miejsce niezwykły bieg. 23 letni Terry Fox zaczerpnął wody z Oceanu Atlantyckiego i wyruszył w długą podróż na drugi koniec kontynentu, żeby symbolicznie wylać tę wodę do Oceanu Spokojnego. Codziennie pokonywał dystans maratonu, a całe wydarzenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem mediów i samych Kanadyjczyków. Mimo zaciekłego dopingu, 1 września 1980 roku, Terry musiał przerwać swój bieg. Nigdy więcej nie podjął tego wyzwania – dziewięć miesięcy później zmarł.

"TerryFoxToronto 1980/07/12" by Jeremy Gilbert - Transferred from en.wikipedia. Licensed under Public Domain via Commons.

TerryFoxToronto 1980/07/12” by Jeremy Gilbert – Transferred from en.wikipedia. Licensed under Public Domain via Commons.

Młody Kanadyjczyk trzy lata wcześniej, w wyniku nowotworu, stracił nogę. Nie stracił jednak nadziei. Żeby zebrać pieniądze na walkę z rakiem oraz żeby zwiększyć świadomość społeczeństwa rozpoczął bieg, który kosztował go życie. Bieg ochrzczony przez Kanadyjczyków Maratonem Nadziei. I chociaż nie dobiegł do Oceanu Spokojnego, udało mu się poruszyć tłumy. Do 2006 roku, w trakcie biegów znanych jako Terry Fox Run, na walkę z nowotworem udało się zebrać 400 milionów dolarów.

Wykorzystać sukces

Czy nam się to podoba czy nie, bieganie cieszy się coraz większą popularnością. Największe imprezy mają doskonałą oprawę medialną i poza tłumem biegaczy ściągają też na trasę setki a nawet tysiące kibiców. Trudno się wiec dziwić, że to zainteresowanie jest wykorzystywane. Nie tylko w celach komercyjnych, ale też jako sposób na pozyskanie środków na cele dobroczynne.

W Pomoc Mierzoną Kilometrami włączają się też osobny znane z telewizji (zdj. PMK)

W Pomoc Mierzoną Kilometrami włączają się też osobny znane z telewizji (zdj. PMK)

Wspomnieni na początku Spartanie to jedna z bardziej wyrazistych i spektakularnych grup, ale bynajmniej nie osamotniona. Podczas zawodów, a nierzadko też na długo przed, wielu społeczników stara się zainteresować swoją sprawą jak największe grono osób. Wszystkie chwyty są dozwolone. Prym wiodą oczywiście przebierańcy – ciężko przeoczyć grupę greckich wojowników, nawet w tłumie kilku tysięcy biegaczy. W oczy rzucają się też rodzice biegnący z wózkami (nawet jak akurat na nic nie zbierają). Wreszcie można wykorzystać swoją popularność, sam bieg traktując jako ukoronowanie zbiórki – tak robi na przykład Michał Maj, ze swoją akcja 42 do szczęścia.

Bohaterowie akcji 42 do szczęścia wraz z jej beneficjentem - Mariuszem (zdj. 42 do szczęścia)

Bohaterowie akcji 42 do szczęścia wraz z jej beneficjentem – Mariuszem (zdj. 42 do szczęścia)

Ten potencjał i zapał społeczności biegaczy do dobroczynności chętnie wykorzystują organizacje charytatywne. W Polsce największą tego typu imprezą był do tej pory Wings for Life, ogólnoświatowy bieg, z którego opłata startowa w całości przeznaczona jest na walkę z chorobami rdzenia kręgowego. W trakcie jednej tylko imprezy w tym roku, udało się zebrać ponad 4 miliony euro!

Każdy może pomóc

W tym roku po raz pierwszy charytatywnym biegiem będzie Maraton Warszawski. Wykorzystuje on model z powodzeniem stosowany w biegach na zachodzie, w którym biegaczom oferuje się, poza klasyczną opłatą startową, możliwość prowadzenia zbiórki pieniędzy dla wybranej przez siebie fundacji. W największych maratonach, na przykład w Londynie, nawet połowa uczestników bierze udział właśnie w ten sposób. Przez 34 lata zebrano tam 600 milionów funtów! Na naszym podwórku jest to raczej nowość (do tej pory taką formułę ma Business Run, gdzie drużyny zbierają przed biegiem pieniądze dla Fundacji Jaśka Meli), mimo tego na udział połączony z charytatywną zbiórką we wrześniowym maratonie zdecydowało się ponad 400 osób!

Cała akcja została przez PZU i Fundację Maratonu Warszawskiego nazwana „Biegam Dobrze”. W jej ramach można prowadzić zbiórkę na jedną z czterech znanych i cenionych fundacji charytatywnych: Fundacja Rak’n’Roll Wygraj życie, Fundacja Dzieci Niczyje, Fundacja Synapsis oraz Amnesty International.

Fundacja Dzieci Niczyje

logo_fdn

W ogromnym skrócie fundacja zajmuje się walką zkrzywdzeniem dzieci oraz pomocą dzieciom – ofiarom przemocy.

Fundacja Dzieci Niczyje istnieje po to, aby zapewnić każdemu dziecku bezpieczne dzieciństwo. Chronimy dzieci przed krzywdzeniem i pomagamy tym, które doświadczyły przemocy

O tym jak bardzo potrzebne są jej działania niech świadczy fakt, że tygodniowo na telefony zaufania, prowadzone jako jedna z gałęzi jej działalności, dzwoni 4000 dzieci oraz dorosłych szukających wsparcia i pomocy.

Spektrum działania FDN jest bardzo szerokie. Obejmuje pomoc doraźną i wsparcie psychologiczne, kampanie społeczne (chociażby kampania „Zły dotyk”, czy „Dziecko w sieci”), a także programy dla rodziców oraz szkolenia osób pracujących na co dzień z dziećmi.

Różnorodność prowadzonych przez fundację działań doskonale obrazuje „Dzień z życia Fundacji

Wszystkie materiały i zdjęcia dotyczące fundacji pochodzą ze strony internetowej – http://fnd.pl

#BiegamDobrze

Z pewnością już się domyślasz, w jakim kierunku to zmierza. Tak, ja też jestem jednym z tych biegaczy, którzy pobiegną nie tylko dla własnej satysfakcji. Od kwietnia za pośrednictwem specjalnej strony zbieram pieniądze dla Fundacji Dzieci Niczyje (dlaczego – patrz ramka powyżej).

W związku z tym chciałbym cię prosić o pomoc. Możesz to zrobić wybierając jeden z dwóch przycisków:

 

I na koniec.

Wczoraj wieczór myślałem o ratowaniu świata.[…] Dziś rano o ratowaniu ludzkości. Ale cóż, trzeba mierzyć siły na zamiary. I ratować to, co można.

Samson Miodek – „Narrenturm” Andrzeja Sapkowskiego

Być może nie zbawimy wszechświata. Pomóżmy więc temu, komu się da.

Zdjęcie z nagłówka należy do Red bull

Ok, tyle ode mnie.

Jeżeli jeszcze tego nie zrobiłaś, koniecznie zapisz się do newslettera na medal - o tutaj

Krótsze formy i jakieś zdjęcia wrzucam też na facebooka - kliknij tu

Możesz też zostawić komentarz, albo udostępnić ten wpis swoim znajomym

Udostępnij:Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on Google+Pin on PinterestEmail this to someone